10 sty 2017

Od Brooklyn cd Dantego

 - W takim razie... - zaczęłam i spojrzałam na psa tajemniczo.
Wbijał we mnie pytający wzrok przez dłuższą chwilę. Odezwał się dopiero, kiedy zrozumiał, że nie zamierzam kontynuować wypowiedzi, dopóki nie odpowie mi w jakikolwiek sposób.
 - W takim razie co? - burknął zirytowany.
 - W takim razie dogoń mnie, o ile potrafisz. - ponownie uzbroiłam się w uśmiech.
Zaraz po tych słowach zaczęłam przeskakiwać z drzewa na drzewo. Uwielbiałam to, kochałam czuć ten wiatr targający sierścią przy nabieraniu prędkości, tą krótką chwilę, podczas której byłam po prostu w powietrzu...
Od czasu do czasu zerkałam na ziemię. Ku memu zdziwieniu, pies biegał naprawdę dobrze. Nie dość, że bez problemu za mną nadążał, to nie wyglądał na zmęczonego. Wprawdzie ja również nie odczuwałam najmniejszego dyskomfortu spowodowanego ciągłym wysiłkiem fizycznym, jednak ja trenowałam od małego, dzięki czemu mogłabym tak skakać w nieskończoność. Kiedy tak oddawałam się zamyśleniom, nie robiłam tak spontanicznych ruchów, zaczynałam działać mechanicznie. Skakałam na kolejne drzewa wręcz automatycznie, odruchowo. Z tego powodu moje ruchy robiły się powtarzalne, a ja głową byłam w chmurach. Nic dziwnego, że samiec zdołał mnie dorwać w dość ciekawy sposób. To było szybkie, zapewne czekał na idealny moment, ponieważ zupełnie nie spodziewałam się, że pociągnie mnie za ogon tym samym wyprowadzając z transu. Ocierając się o pobliskie gałęzie zleciałam z głośnym hukiem na ziemię. Śnieg odrobinę zamortyzował mój upadek.
 - Nic ci nie jest? - usłyszałam.
Jego głos z szorstkiego i obojętnego zmienił się na odrobinę łagodniejszy z ledwo wyczuwalnym zmartwieniem. 
 - Udało ci się. - stwierdziłam, po czym energicznie wstałam i otrzepałam się z białego puchu.
Ponownie samiec wlepił we mnie, tym razem zaskoczone, spojrzenie. Uniosłam brew pytająco.
 - Czy ty jesteś niezniszczalna? - spytał.
 - To całkiem możliwe. - przeciągnęłam się.
Samiec burknął coś niezrozumiałego pod nosem, jednak nie wypytywałam. Zamiast tego rozejrzałam się po okolicy. 
 - Jesteśmy nieopodal Krystalicznego Jeziora. - stwierdziłam.

Daantee? ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie wiesz czegoś? Pytaj śmiało!
Pamiętaj również by komentować zalogowany, lub podpisany!