17 sty 2017

Od Dakoty CD Oskara

Mój pierwszy dzień w sforze. Na cały dzień miałam zaplanowane zwiedzanie. Pierwszym punktem jest Bambusowy Las. No cóż nie trudno będzie go znaleźć, bo w końcu rosną tam bambusy. Jednak okazało się to trochę trudne. Szukałam bowiem lasu przez dwadzieścia minut. Na terenach sfory było bardzo wiele ciekawych miejsc i jakbym mogła to zwiedziłabym dziś wszystkie. Niestety nie miałam aż tyle czasu. Przechodząc obok dużej skały natknęłam na długą ścieżkę. Postanowiłam iść w nią i zobaczyć gdzie mnie zaprowadzi. Idąc tak rozejrzałam się i zobaczyłam bambusy.
- W końcu znalazłam ten las - uśmiechnęłam się i powiedziałam sama do siebie
Ścieżka była na prawdę długa, a w lesie panowała cisza. Nawet ptaki nie śpiewały, a gdybym nadepnęła na coś to echo od razu by się rozniosło po całym terenie. Szłam i szłam, aż w końcu ścieżka się skończyła tak samo jak las. Teraz doszłam do jakiegoś mostu. Spojrzałam na dół i aż zakręciło mi się w głowie gdy zobaczyłam jak tu jest wysoko i co mogło się stać gdyby ktoś stąd spadł. Ponownie spojrzałam przed siebie i gdy się przyjrzałam zobaczyłam jakąś postać. Na pewno był to jakiś pies. Mimo iż był daleko łatwo było rozpoznać zwierzę, które tam stoi. Wtedy zobaczyłam jak wchodzi na most i pomału zbliża się w moją stronę. Wtedy nie miałam już wątpliwości, że to był jakiś pies. Pomyślałam, że fajnie byłoby sobie zażartować i przestraszyć tego psa. Schowałam się obok drzewa, które było blisko mostu. W końcu zwierzę weszło na ziemię z mostu. Był to średni pies lub tez suczka. Widziałam, że wszystko obwąchuje, bo czuje mój zapach. Kiedy się odwrócił szybko wyskoczyłam jak najgłośniej mogłam i krzyknęłam "Buu".

Oskar?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nie wiesz czegoś? Pytaj śmiało!
Pamiętaj również by komentować zalogowany, lub podpisany!