- Dobrze - mruknąłem cicho, dość przyjemnym głosem. Popatrzyłem na taflę zbitego lodu i zamarznięte rośliny na brzegu. Wszystko zastygnięte w bezruchu, uwięzione pod szklaną warstwą, która delikatnie odbija połysk słońca. Zanim jednak postanowiłem pobiec na środek jeziora, dokładnie zatoczyłem koło i zacząłem węszyć przy lodzie. Gdy przekonałem się, że nie dawno biegło tędy małe zwierzątko, powoli wysunąłem łapę z wystawionymi pazurami do przodu. Gdy dźwięk lodu ucichł, położyłem drugą łapę, prawie zupełnie wyciągnięty jak kot. Dopiero wtedy dostawiłem tylnie łapy i delikatnie łapami ugniatałem lód, słuchając dźwięku jaki niesie. Po chwili obróciłem się by wytłumaczyć Brooklyn że po prostu sprawdzam czy grubość lodu uniesie psa moich rozmiarów, ale wtedy rozpędzona sunia przebiegła tuż koło mnie i zaczeła gwałtownie hamować dopiero w połowie drogi do środka jeziora.
- Wheeeeeee~ - zawołała, a im dalej była tym bardziej jej głos roznosiło echo. Szybko orientując się, że gapię się jak ćwok, normalnym krokiem szedłem w jej kierunku. Pazury bardzo pomagały mi utrzymać równowagę. Ku mojemu zdziwieniu Brook, która powinna wiedzieć to bo chodzi po drzewach, miała problem ze ślizgającymi się łapkami. Próbowała wstać, a jej łapki rozjeżdżały się na wszystkie strony. Zanim dotarłem do niej, zdążyła już leżeć plackiem na lodzie.
- Organy Ci się w sople zamienią - prychnąłem, ale w tym momencie tylnia łapa mi się ślizgnęła i usiadłem szybko na lodzie.
- A ty zaraz będziesz miał pysk na lodzie, jak wcześniej w śniegu - odgryzła mi się. Zmierzyłem ją tylko poirytowanym wzrokiem, ale ostatecznie tylko przewróciłem oczami. Brooklyn zaczeła powoli ogarniać że musi mocno wbijać pazurki w taflę lodu.
- Patrz, wstałam! - powiedziała zadowolona, stojąc na czterech łapach na lodzie. Zauważyłem że łapki odrobinę jej się trzęsły. Wykorzystałem to, ledwo pyskiem popychając sunię, przez co po chwili znowu leżała plackiem na jeziorze. Uśmiechnąłem się delikatnie pod nosem, słysząc jej cichy warkot.
Brooklyn?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nie wiesz czegoś? Pytaj śmiało!
Pamiętaj również by komentować zalogowany, lub podpisany!